Uroczystość św. Alfonsa

Dzisiaj celebrujemy uroczystość św. Alfonsa Liguori - założyciela Zgromadzenia Redemptorystów. Był on też bliskim przyjacielem naszej założycielki bł.Marii Celeste Crostarosa oraz ojcem i dobrodziejem pierwszej wspólnoty redemptorystek, która powstała w Scala koło Neapolu w 1731 roku.Świętego Alfonsa możemy  nazwać „gorejącą pochodnią” w osiemnastowiecznym Kościele. Zapraszamy na godz. 18.00 na uroczystą Eucharystię poprzedzoną uroczystymi nieszporami o godz. 17.30.
„Miłość nie może być bezczynną,
nie może powiedzieć sobie: już dosyć.
Dusza miłująca Boga, im więcej czyni dla Niego,
tym jeszcze więcej pragnie czynić.
A przez cichą wewnętrzna modlitwę
ogień Bożej miłości zapala nasze serca.
Jeżeli więc chcemy pałać ku Bogu
tą z niczym niezrównaną miłością, to miłujmy modlitwę,
gdyż ona jest tym błogosławionym ogniskiem,
w którym roznieca się święty zapał …
Maryjo Dziewico, umiłowana przez Ducha Świętego,
wyproś nam ten święty ogień miłości”.Św. Alfons de Liguori
Wspaniały kaznodzieja, misjonarz, biskup włoskiej diecezji św. Agaty, św. Alfons był człowiekiem niezwykle utalentowanym. Wszystkie posiadane przez niego uzdolnienia rozwijały w nim talent krasomówczy, podkreślały szczególny sposób jego głoszenia, trafiający zarówno do prostaczków jak i ludzi wykształconych. Był muzykiem, potrafił w odpowiedni sposób modulować wypowiadane słowa, głosić z ekspresją i wyczuciem. Był też malarzem, posługiwał się więc potrzebną w głoszeniu wyobraźnią. Jako wykształcony adwokat – otrzymał podwójny doktorat z prawa kanonicznego i cywilnego w wieku szesnastu lat – miał doskonałe przygotowanie retoryczne. Posiadał też mocną osobowość, wobec której nie można było pozostać obojętnym. Pociągał swoją żarliwością, płomienną miłością do Boga. Nie przez przypadek otrzymał przydomek „najgorliwszy”.
Można o nim powiedzieć, ze był człowiekiem zakochanym w Bogu do szaleństwa. Jego rodzony ojciec Józef Liguori, początkowo niechętny wybranej przez syna kapłańskiej drodze życia, pewnego dnia przechodząc koło kościoła usłyszał jak wygłasza on kazanie. Był kapitanem galer królewskich, a więc człowiekiem twardym, poczuł jednak, że łzy wzruszenia napływają do jego oczu. Kiedy wieczorem Alfons wrócił do domu ojciec rzucił mu się w ramiona, mówiąc: „Drogi synu! Dzisiaj, dzięki Twemu kazaniu poznałem lepiej Boga. Błogosławię Ciebie, że obrałeś sobie tak święty i wzniosły stan”.
Alfons mówił przede wszystkim o miłości Boga. Przyszło mu żyć w czasach, w których wręcz negowano jego istnienie lub ukazywano Go jako Byt daleki, nie interesujący się człowiekiem. Żyjąc w takim świecie, w takiej rzeczywistości nasz Święty poczuł się wezwany do ukazywania opuszczonym i zdezorientowanym ludziom prawdziwego oblicza Boga Ewangelii, któremu na imię „Miłość” „Głównym zaangażowaniem głoszącego misje – pisał  - jest rozpalenie słuchających świętą miłością przez każde kazanie”. Aby mówić z przekonaniem o miłości trzeba samemu kochać. Alfons  w miłości do Jezusa Ukrzyżowanego upatrywał skuteczność przepowiadania: „Pierwszym i najważniejszym warunkiem, by zostać dobrym kaznodzieją jest kochać bardzo Jezusa. Kto sam nie płonie miłością, ten do niej nikogo nie zapali. Trzeba więc być samemu ogarniętym ogniem miłości Bożej, wtedy można innych rozpalać. Serce musi przemawiać do serca”
Św. Alfons mówił w sposób prosty i przystępny. Dziś powiedzielibyśmy – komunikatywny. Wpłynęło na to także doświadczenie, które przeżył udając się po  ciężkiej choroby na rekonwalescencję.  Zamieszkał wtedy wysoko w górach w domu z kaplicą nad miejscowością Scala. Spotkał tam ubogich wieśniaków, zajmujących się wypasaniem owiec, pogrążonych w wielkiej ignorancji religijnej i stąd wiodących życie nie zawsze zgodne z Ewangelią. Byli to ludzi poczciwi i otwarci, Trzydziestoczteroletni Alfons starał się uczynić swoje słowa tak prostymi, aby Bóg docierał do ich serc, aby je dotykał i przemieniał. Pole pracy było ogromne, ale ksiądz Alfons rozwijał już szeroką działalność duszpasterską w Neapolu. Wydawało mu się, że nie może tej pracy pozostawić. Pan jednak sprawił, że jego pragnienie, by przyjść  z pomocą najbardziej opuszczonym znalazło potwierdzenie w mistycznych objawieniach założycielki redemptorystek błogosławionej Marii Celeste Crostarosa. W ten sposób doszło w 1732 roku do powstania Zgromadzenia Redemptorystów.
O św. Alfonsie możemy powiedzieć, że jest wzorem charyzmatycznego ewangelizatora również na dzisiejsze czasy. Przygotujmy się całym sercem na świętowanie jego uroczystości, prośmy go o wstawiennictwo w naszym „codziennym ewangelizowaniu” naszych bliskich, tych, których mamy obok siebie, których spotykamy na ścieżkach naszego życia. Prośmy go za wszystkich młodych, którzy uczestniczą w Światowych Dniach Młodzieży!