Myśl duchowa na dzisiejsze Święto

Bł. Maria Celeste nie znała ikony Matki Bożej Nieustającej Pomocy, ale medytowała nad Ewangelią św. Jana, także nad tym fragmentem  z dzisiejszej Liturgii na Święto Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Matka Celeste kontemplowała stojąca pod krzyżem Maryję i nazywała Ją „duchowo ukrzyżowaną”. Chciała być pod krzyżem razem z Nią, być przy Niej i przy ukrzyżowanym Jezusie:

Ukrzyżowana Boża Matko - pisała - wierna dusza - oblubienica dotrzymuje Ci towarzystwa; ona także razem z twoim Synem i swym umiłowanym Bogiem, duchowo ukrzyżowana, stoi nieruchoma u stóp krzyża swojego Oblubieńca i wpatruje się w Jego ból. W milczeniu, jednym czystym spojrzeniem kontemplacji, przez wiarę, wyjawia Mu swoje gorące pragnienia: spraw, abym odrodziła się w Duchu Świętym i abym zadając śmieć staremu człowiekowi, ukrzyżowała moje ciało w twoim.       Niech zostanie mi dany twój Duch Święty jako tchnienie życia i łaski!

 

A później reflektując nad tekstem:

 

Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (J 19, 26-27), napisała:

 

O moja słodka Matko! On zrodził dla Ciebie tak wielu synów, jak wiele jest dusz kochających, z Nim ukrzyżowanych, żyjących w Chrystusie, twoim umiłowanym Bogu.

O szczęśliwa Matko, zechciał On, abyś miała ten zaszczytny udział w zrodzeniu tych, których On zrodził. W osobie zaś ukochanego ucznia Jana, Jezus obdarzył nas honorem pozostania dziećmi tak wielkiej Matki. Uczynił Cię Przewodniczką i umiłowaną Matką wszystkich swoich dusz…