Święto Przemienienia Pańskiego

W Święto Przemienienia Pańskiego redemptorystki na całym świecie wspominają dzień pierwszych obłóczyn . Mialo to miejsce 6 sierpnia 1731 rok w Scala. Każdego dnia ubierając habit redemptorystka wypowiada słowa zapisane przez blogosławiona Matkę Marie Celeste w pierwszych  Regułach:

"Okryj mnie, Panie, szatą miłości i zasługami Twego Najświętszego Syna. Napełnij mnie Twoim Świętym Duchem i świętą miłością”.

Jak to się stało, że taki własnie habit noszą redemptorystki.

„Pewnego ranka, po Komunii Świętej, kiedy dusza moja jak zwykle trwała w miłosnym odpoczynku w moim Jezusie – pisała Maria Celeste w jednym z listów do ks. Alfonsa Liguori - wypełniło ją światło i zobaczyłam Mamę Maryję, wyjmującą z boku Jezusa habit i ku mojej wielkiej radości ubrała mnie w niego. Obecni byli wszyscy Apostołowie, święta Katarzyna ze Sieny i wielka liczba Aniołów. Św. Paweł wziął pelerynę i przykrył mnie nią, a św. Katarzyna, szczególnie przeze mnie umiłowana, ubierała mnie w pozostałe części stroju zakonnego. Święty Paweł miał włożyć na mnie pelerynę, oznaczającą upokorzenia Jezusa, dlatego, że on sam przez miłość był bardzo przemieniony w Chrystusa, podobnie jak Święta ze Sieny. Ubierając mnie w habit, ubierali w niego wszystkie dusze powołane do tego Instytutu.

Gdy czytamy ten wyjątek z jej listu uświadamiamy sobie, że jest to zapowiedź obłóczyn wszystkich redemptorystek, również tych żyjących współcześnie, a więc i nas.

 

Mój Oblubieniec, Jezus, pisała dalej nasza Założycielka, dokonał aktu ofiarowania wszystkich dusz tego Instytutu swojej ukochanej Matce, przekazując je Jej jako swoje umiłowane córki, a Ona przyjęła je z wielką miłością. Dane mi było także zrozumieć, że dzięki Maryi przyśpieszona została inauguracja nowego Instytutu, wbrew mocy piekielnego wroga.

Piękna jest ta wizja przyodziania w habit s. Celeste i wszystkich dusz powołanych  do Zakonu Najświętszego Odkupiciela! Trzeba nam zawsze pamiętać, że habit redemptorystki, w wizji Marii Celeste, został wyjęty przez Matkę Bożą z boku Jezusa.

I dalej Celeste zaznacza, że Maryja przyjęła każdą ubraną na czerwono siostrę z wielką miłością i Ona sama przyśpieszyła inaugurację nowego Instytutu.

Jaką świętością musiał być dla Marii Celeste ten habit wyjęty z boku Jezusa. Habit nowego Instytutu zakonnego, który sam Jezus powołał do życia. Siostry ubrały go pierwszy raz 6 sierpnia 1731 roku. A habity kroiła i szyła wraz z siostrami s. Maria Celeste.

W Regułach dotyczących stroju Redemptorystki zacytowała słowa Jezusa:

 

Habit będzie miał kolor ciemnej czerwieni, co oznacza moją bezgraniczną miłość do rodzaju ludzkiego. Z tej miłości spodobało mi się przyjąć ludzką naturę; we Mnie i przeze Mnie wszyscy ludzie, przez łaskę, stali się dziećmi mojego Niebieskiego Ojca, wypełnieni Duchem Świętym.

Pasek będzie z materiału w kolorze habitu; oznacza on Moją więź z Kościołem, moją Oblubienicą i z wszystkimi wiernymi. Więź ta ma być symbolem miłości, aby moje oblubienice zjednoczyły się i ukryły (zamknęły) wszystkie w moim Boskim Sercu i żyły między sobą moim umiłowaniem, w jednym duchu i w jednej miłości.

 

Wyobraźmy sobie teraz siostry ze Scala zebrane na Kapitule, na której ogłoszone zostaje usunięcie Matki Celeste z klasztoru. To 14 –sty maja 1733 roku. Trudny i bolesny moment dla niej i jej rodzonych sióstr, ale też dla wielu sióstr z jej scalańskiej wspólnoty.

Siostry Crostarosa w obliczu tych wydarzeń postanowiły jak najszybciej opuścić klasztor. Miał je zabrać ich rodzony brat Michał. W tym celu udał się do przełożonej, a ona, jak zanotowała Maria Celeste w Autobiografii powiedziała mu:

„(…)że  nie możemy odejść w habicie, jaki nosi się w tym klasztorze, dlatego powinien postarać się o ubranie dla nas”.

Nie było to łatwe, ponieważ Michał  nie znał nikogo w Scala, sam mieszkał w Neapolu, a na dojazd i powrót potrzeba było trochę czasu. Ostatecznie udał się do kapelana klasztoru, który wiedział o wszystkim, a współczując mu bardzo, obiecał, że w jednym z klasztorów znajdujących się na terenie Scala pożyczy trzy habity. Tak więc na drugi dzień jak napisała Celeste w Autobiografii:

„Zdjęłyśmy nasze habity i włożyłyśmy te, które zostały pożyczone w klasztorze św. Cataldo u sióstr benedyktynek”.

 

Był to na pewno kolejny trudny moment w życiu naszej Założycielki. Musiała zdjąć habit, który otrzymała, o którym w objawieniu mówił jej Jezus. Nosiła go już prawie dwa lata, codziennie rano wypowiadając modlitwę przypisaną do tego aktu:

„Okryj mnie, Panie, szatą miłości i zasługami Twego Najświętszego Syna. Napełnij mnie Twoim Świętym Duchem i świętą miłością”.

 

Siostry Crostarosa mogły ponownie ubrać habity w Pareti, dokąd się udały po odjeździe ze Scala.

Odwiedził je tam ów pobożny szlachcic Sylwester Tosquez. Widząc siostry w habitach benedyktynek, a nie w habitach Najświętszego Odkupiciela, zapytał o przyczynę tej przemiany. Opowiedziały mu wówczas o tym, jak zostały pozbawione habitów i przywdziały pożyczone, które trzeba będzie oddać. Były w trudnej sytuacji materialnej. Pan Tosquez w swej szlachetności dał  im więc kilka cekinów z czystego złota, dzięki czemu mogły uszyć ciemnoczerwone habity i peleryny. Jak prawdziwe uczennice Jezusa Chrystusa przywdziały uszyty z jałmużny habit Najświętszego Odkupiciela. Fakt, że nikt nie sprzeciwił się zmianie habitu, ani biskup Pareti, ani kierujący konserwatorium gdzie mieszkały siostry, odczytały one jako cudowny znak świadczący również o tym, że wszystko to jest dziełem Boga. Nie doznały żadnych trudności, chociaż wszyscy wiedzieli o ich przeszłości, o posądzeniu s. Marii Celeste  o złudzenia, oraz o tym, że Nowe Reguły nie zostały jeszcze zatwierdzone przez Stolicę Świętą. Mimo to biskup Pareti wyraził zgodę na włożenie habitu Najświętszego Odkupiciela, co więcej, sam osobiście złożył  im wtedy serdeczną wizytę. To naprawdę było dzieło Bożej Opatrzności!