Kom. 8

Komentarz:

Maria Celeste bardzo podkreśla udział Maryi w tworzeniu nowego Instytutu. W jej liście do św. Alfonsa czytamy:

"Mój Oblubieniec, Jezus, dokonał aktu ofiarowania wszystkich dusz tego Instytutu swojej ukochanej Matce, przekazując je Jej jako swoje umiłowane córki, a Ona przyjęła je z wielką miłością. Dane mi było także zrozumieć, że dzięki Maryi została przyśpieszona inauguracja nowego Instytutu, wbrew mocy piekielnego wroga".

 

Kiedy w trudnych chwilach nieporozumień z bp. Falkoją prosiła Matkę Bożą, aby dała jej światło, czy powinna dzielić z św. Alfonsem sprawy swojej duszy, ta wielka Matka powiedziała do niej: „Córko to ja go posłałam, aby był dla ciebie pocieszeniem i pomocą. Wypowiedz przed nim całe swe serce i bądź posłuszna jego słowom: teraz potrzebujesz tej pomocy”. Potwierdził to Marii Celeste później także Jezus.

 

Ofiarowaniu wszystkich dusz Instytutu Matce Bożej przypisujemy wielkie znaczenie. Przez kolejne lata rozwoju naszej historii, kształtowania naszej duchowości Maryja prowadziła nas do coraz głębszego wnikania, wgłębiania się w ducha naszego Instytutu, który w Jej uniżeniu, w ukryciu Nazaretu poszukiwał swojej tożsamości. Matka Najświętsza uczyła nas wiernie trwać u stóp Odkupiciela. Umacniała w nas przekonanie, że gwarancją wszelkiej odnowy, która chce pozostać wierna pierwotnej inspiracji, jest dążenie do coraz pełniejszego upodobnienia się do Chrystusa, bycia Jego Żywą Pamiątką

 

Uciekam się do Ciebie, Matko Miłości,

aby przez Twoje wstawiennictwo

został odciśnięty w mnie Żywy Obraz Jezusa,

aby niebieski Ojciec wpatrywał się we mnie z tak bezgraniczną miłością,

jak patrzy na swojego umiłowanego i boskiego Syna w Sobie[1].

 

Przed Najświętszym Sakramentem.

Panie mój, dziękuję, że dałeś nam Matkę, że powierzyłeś nas Jej opiece, że możemy się do Niej uciekać nazywając ją Matkę Miłości, prosimy Cię, aby przez Jej wstawiennictwo został odciśnięty w każdej z nas żywy obraz Jezusa, abyś Ty, Ojcze wpatrywał się w nas z tak bezgraniczną miłością, jak patrzysz na swojego umiłowanego i boskiego Syna w Sobie.

A teraz zwracam się Matko do Ciebie:

„O Piękna, pokorna, kto może wypowiedzieć Twoją wielkość i Twe wywyższenie. Raduję się z Tobą. Ty zaradziłaś mojej nędzy, uczyniłaś mnie córką Bożej łaski i oblubienicą Słowa, mojej Miłości, a to jest dla mnie wielkim zaszczytem i chwałą

 Spraw, abym naśladowała Cię w prawdziwej pokorze i była prawdziwą oblubienicą mojego Pana, tak jak Ty, wybrana na Jego Matkę:  ze względu na tę piękną cnotę udziel mi łaski wiernego naśladowania mojego Boga i Pana  i bycia  Jego wierną oblubienicą”.

 

 

[1] Maria Celeste Crostarosa, Ćwiczenia miłości na każdy dzień, 31 grudnia.